Najnowsze świadectwo – Londyńskie cuda św. ojca Stanisława

Do Sanktuarium św. Stanisława Papczyńskiego w Górze Kalwarii napływają kolejne świadectwa łask wyproszonych za wstawiennictwem św. ojca Stanisława. Poniżej przedstawiamy najnowsze świadectwo Agnieszki.

Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus!

W latach 90-ch, będąc jeszcze studentką, wyjechałam razem z narzeczonym do Anglii, z chęcią nauki języka. Wyjechaliśmy na 3 miesiące, z myślą, że nie tylko nauczymy się języka ale też uda się nam zarobić na powrót do domu, a może jeszcze coś zaoszczędzić. Niestety szybko przekonaliśmy się, że to nie jest takie łatwe. Było ciężko, praca ledwo wystarczała na pokrycie kosztów pobytu, niewiele co jedliśmy, narzeczony nie mógł w ogóle znaleźć pracy. Byliśmy załamani.

Diagnoza całkowitej niepłodności – świadectwo łask wyproszonych u św. Stanisława Papczyńskiego

Udało nam się znaleźć tańsze mieszkanie u Polaków osiadłych tam od lat. Zabierali nas na niedzielne Msze święte do kościoła polskiego na Ealingu w Londynie, który prowadzą księża Marianie, wówczas proboszczem był śp. ks. Kazimierz. Wychodząc kiedyś z kościoła wzięłam ulotkę z obrazkiem, biorąc ją nie zastanawiałam się wiele, ale potem zauważyłam, że jest to modlitwa, więc zaczęłam się nią modlić zgodnie z instrukcją. Trzeba było podać intencję i modlić się przez 9 dni – stąd wnioskuję, że była to nowenna. Był to czas załamania, a jednocześnie nasilonej tęsknoty za Polską. Wtedy wiedziałam, że potrzeba mi wielkich spraw – odważnie poprosiłam o wstawiennictwo, wtedy chyba jeszcze sługi Bożego ojca Stanisława Papczyńskiego. Modliłam się wtedy o 3 sprawy: abym dobrze nauczyła się języka angielskiego, abyśmy znaleźli pracę, dzięki której moglibyśmy zarobić na pobyt i szkołę w Anglii i powrót do kraju oraz aby wystarczyło jeszcze pieniędzy na mieszkanie w Polsce – aby było po co wracać.

Teraz sobie myślę, że byłam odważna w tych, jakby ktoś powiedział, ”pobożnych życzeniach” – wydawały się one nierealne! Ale to było to, co faktycznie było moim pragnieniem i gorąco o to się modliłam. Do dziś pamiętam miejsce na przystanku autobusowym na Acton i moment formułowania tej intencji.

Teraz przeskoczę o wiele lat do roku 2009, kiedy to po raz pierwszy byłam w Licheniu, zobaczyłam tam podobny obrazek z nowenną i wtedy po 15 latach doznałam olśnienia – WSZYSTKIE MOJE LONDYŃSKIE MODLITWY ZA WSTAWIENNICTWEM ŚWIĘTEGO OJCA STANISŁAWA PAPCZYŃSKIEGO ZOSTAŁY WYSŁUCHANE!

Przede wszystkim udało nam się wrócić do Boga i wzięliśmy w Anglii ślub – w tym kościele na Ealingu w Londynie, gdzie znalazłam nowennę do św. Stanisława Papczyńskiego. Do ślubu przygotowywał nas śp. ks. Andrzej Janicki, Marianin. Polacy, u których mieszkaliśmy stali się naszymi cudownymi przyjaciółmi i zastępowali nam rodziców. Wkrótce też znaleźliśmy oboje dobre prace, które pozwoliły nam przeżyć 3 lata godnie i szczęśliwie. Zdałam przez te 3 lata spędzone w Anglii 4 egzaminy z angielskiego, First Certicate in English, Advanced English, Proficiency in English, oraz Business English, nauczyłam się tego języka tak dobrze, że w Polsce moje umiejętności zostały bardzo docenione przez dobrych pracodawców. A wielkim dla nas cudem było to, że udało nam się za zaoszczędzone w Anglii pieniądze kupić niedrogo mieszkanie w Polsce.

Święty Stanisław Papczyński pomaga w pracy i w nauce – świadectwo

Jestem wdzięczna, oboje jesteśmy wdzięczni za te cuda! Jesteśmy małżeństwem od 26 lat i towarzyszy nam Boże błogosławieństwo, opieka Matki Bożej i ufam, że również wyjątkowe wstawiennictwo wielu świętych, a wśród nich św. Stanisława Papczyńskiego.

Zawsze chciałam napisać to świadectwo, ale dopiero teraz znalazłam na to okazję. Mam nadzieję, że przymnoży ono wiary tym wszystkim, którzy mają swoje ”pobożne życzenia”. Dziękuję Boże! Dziękuję Maryjo! Dziękuję św. ojcze Stanisławie!”

Agnieszka

źródło, fot. papczynski.pl