Karol Czernkowski z rodziną
Karol Czernkowski z rodziną

Zapomniani bohaterowie z Podegrodzia – rodzina Czernkowskich

Ród Czernkowskich zamieszkiwał tereny Podegrodzia juz przed 600 laty.. Wzmianki o tym można znaleźć w kronikach kościelnych. Sylwetkę Karola Czernkowskiego opisano w Zarysie Monografii Wsi Podegrodzie z 1937 r.

Członkowie rodziny Czernkowskich byli nauczycielami i organistami w Podegrodziu. Karol ukończył najpierw szkołę ludową w Podegrodziu, potem uczęszczał do Starego Sącza, a potem do gimnazjum w Krakowie. Chciał poświęcić się stanowi duchownemu, jednak dalsze studia przerwała służba wojskowa. W gimnazjum dokształcał się w konserwatorium muzycznym. Już na ławie szkolnej zdradzał zdolności poetyckie. Przez 7 lat przebywał w Ameryce, gdzie był tłumaczem oraz pracował w fabrykach. Po przyjeździe z Ameryki zabrał się do pracy na roli. Przez długi czas był organistą w Sączu, a potem w Podegrodziu.

Bracia Czernkowscy Kazimierz i Franciszek byli w wojsku podczas drugiej wojny światowej.

  • Kazimierz Czernkowski – był żołnierzem Wojska Polskiego – zginął podczas walk z najeźdźcą niemieckim na Polskę we wrześniu 1939 roku, miejsce śmierci i pochówku nie są znane
  • Franciszek Czernkowski – przed wojną służył w Korpusie Ochrony Pogranicza, po klęsce wrześniowej przedostał się do wojska – Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Po wojnie wyjechał do Australii, gdzie założył rodzinę. Zmarł w 2002 r.

Życie Franciszka Czernkowskiego opisał jego syn, Robert.

Śp. Franciszek Czernkowski

Prawie dwa lata przed wojną został powołany do służby wojskowej gdzie służył w Korpusie Ochrony Pogranicza. Niedługo po ataku sowjetów na wschodnią granicę, jego jednostka została rozwiązana aby dać żołnierzom wybór pomiędzy powrotem do domu, a dalszą walką na obczyźnie. Tatuś wybrał to drugie, i wnet znalazł się w węgierskim obozie jenieckim. Jednego dnia, na przepustce (ale pod opieką żołnierzy węgierskich), skorzystał z okazji i uciekł. Po kilku miesiącach, znalazł się na statku płynącego z Grecji do bliskiego wschodu, gdzie się tworzyły oddziały wojska polskiego. Po kapitulacji sił francuskich, jednostki polskie przeszły z Libanu i Syrii do angielskiej Palestyny.

Po ćwiczeniach, Samodzielna Brygada Strzelców Karpackich (a później 3. DSK) ruszyła do walki. Gazala, Tobruk, el-Alamein – są to historie dobrze nam znane. W Egipcie skończył szkołę podoficerską. Później Dywizję przerzucono do Włoch. Bitwa o Monte Cassino nie była łatwa, i Tatuś nigdy nie chciał wspomnień szczegółowo omawiać.

U Tatusia słowo liczyło się ponad wszystko, a szczególnie słowo oficera. W wojsku nie pił ani palił. Niestety, pożyczył oficerowi pieniądze na hazard, i to właśnie on Tatusia raz wysłał z zadaniem bezpowrotnym. Tatuś jednak wrócił, ale mściwość spowodowała, że Tatusiowi nie przyznano orderu gdy inni w jednostce go otrzymali. Ale dla Tatusia słowo „Honor” było ważniejsze niż odznaczenia. Wojna dla Tatusia skończyła się z wyzwoleniem Bolonii. Podczas wojny był kilkakrotnie odznaczony za waleczność na polu chwały.

Po wojnie, gdy sytuacja wojsk polskich na zachodzie się jeszcze klarowała, Tatuś skończył kilka kursów we Włoszech i później w Anglii. Gdy przedstawiono opcje żołnierzom, Tatuś wybrał emigrację do Australii na dwuletni kontrakt pracy w Hydro Electric Commission.

Franciszek Czernkowski na początku pracował jako saper w Tasmanii, gdy pojawiła się okazja, przerzucił się na pracę karpenterską. Ostatecznie znalazł pracę w Housing Commission, gdzie pracował aż do przejścia na emeryturę.

Zawarł związek małżeński z Marią, mieli dwóch synów. Poświecił się bardzo rodzinie. Początkiem lat 80-tych, przeszedł na emeryturę na skutek wypadku w pracy.

Tatuś zawsze udzielał się w Polonii i w kościele. Od czasu przejścia na emeryturę, zwiększył swój wkład. Między innymi, przez 7 lat w latach 80-tych był prezesem SPK, a w latach 90-tych był przez jedną kadencję prezesem Związku Polaków w Hobart. Za pracę społeczną został odznaczony wielokrotnie, m.in. Srebrnym Krzyżem Zasługi i Złotym Krzyżem Zasługi.

Podczas wojny, gdy groziła mu śmierć, wybłagał u Boga ocalenie. W podzięce za uratowane życie przyrzekł uczestniczyć w Mszy Św. ile razy będzie mógł. Tej obietnicy dotrzymał. Odkąd pamiętam, śpiewał w chórze parafialnym. Także często czytał w kościele, śpiewał mękę pańską do ostatniego roku życia i śpiewał psalmy responsoryjne. Od czasu przyjazdu papieża w 1986r., był także szafarzem Eucharystii Świętej.

– wspomina syn, Robert Czernkowski.

Franciszek Czernkowski zmarł 23 października 2002 r. Tak, jak jego przodkowie – bardzo lubił muzykę. Jego życzeniem było odśpiewanie na swoim pogrzebie tej pieśni. 

źródła: Podegrodzie – Zarys Monografii Wsi pod kier. prof. Józefa Staśki
http://druh.com – blog Dr. Roberta Czernkowskiego
zdjęcia zachował śp. Józef Czernkowski