Wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski
Fot. @StKarczewski / Twitter

Wicemarszałek Senatu zgłosił się do pracy w Szpitalu w Nowym Mieście nad Pilicą

Wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS), który z wykształcenia jest chirurgiem, zgłosił się do pracy do szpitala w Nowym Mieście nad Pilicą. Po dwóch dobach dyżuru znajduje się na przymusowej kwarantannie.

Szpital w Nowym Mieście nad Pilicą został zdziesiątkowany przez koronawirusa. Wśród personelu medycznego potwierdzono tam kilkanaście przypadków zakażenia. Wojewoda mazowiecki wysłał więc do lekarzy decyzje, kierujące ich do pracy w zagrożonym brakiem personelu szpitalu. Część lekarzy zgłosiła się dobrowolnie – jednym z nich był Stanisław Karczewski, wicemarszałek Senatu.

Wicemarszałek podjął decyzję, by zgłosić się do placówki i zaoferować swoją pomoc.

– Póki pamiętam medycynę, póki mam jeszcze siły. Zadeklarowałem swoją pomoc wojewodzie, a ten wyraził zgodę.

– mówi wicemarszałek Senatu.

Stanisław Karczewski dyżurował w szpitalu przez 2 doby. Teraz jest na przymusowej kwarantannie.

– Przy zakażonych pacjentach pracowałem w specjalnym kombinezonie, ale przy tych, którzy teoretycznie nie stanowili źródła zakażenia, przebywałem w innym, osobistym zabezpieczeniu

– stwierdza polityk.

Potem okazało się, że i także wśród pacjentów, którzy byli na obserwacji wielu było zainfekowanych. Dlatego odesłano wicemarszałka na kwarantannę, w której ma spędzić 6 lub 7 dni.

– Jeśli epidemiolodzy pozwolą, zrobię badanie na obecność koronawirusa. Jeśli okaże się, że jestem zdrowy a wynik badania jest negatywny, wracam do pracy w szpitalu.

– powiedział Faktowi Stanisław Karczewski.

źródło: fakt.pl