Tragedia w Brzeznej – bracia targnęli się na swoje życie

Wczoraj tj. 5 lutego, przed południem 35-latek mieszkający w Brzeznej, targnął się na swoje życie. Był w domu sam, żona była w pracy, teściowie z którymi mieszkał, również byli nieobecni. To oni znaleźli ciało, a następnie natychmiast powiadomili służby ratunkowe i starszego brata.

Strażacy dotarli na miejsce jako pierwsi. Gdy weszli do budynku, członek rodziny prowadził reanimację. Kontynuowali ją strażacy ochotnicy z Brzeznej. Chwilę później przyjechało pogotowie. Niestety lekarz stwierdził zgon.

W tym czasie nagle zniknął brat zmarłego. Zaniepokojeni bliscy natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Ich złe przeczucia okazały się słuszne – drugi z braci również chciał popełnić samobójstwo, ale na szczęście udało się go uratować. Został znaleziony przy pobliskim potoku.

– Strażacy w celu dotarcia do rannego mężczyzny wycięli drzewa i pomogli przetransportować chorego do karetki.

– relacjonuje Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu.

Mieszkańcy Brzeznej są wstrząśnięci

Mieszkańcy Brzeznej mówią, że 35-latek był osobą lubianą, bardzo komunikatywną, zawsze uśmiechniętą. Z żoną nie mieli dzieci, ale widać było, że są ze sobą bardzo blisko. Nie mieli także problemów finansowych – mimo sezonowych przestojów firma tynkarska, której współwłaścicielem był zmarły, funkcjonowała bardzo dobrze.

Małżeństwo również dogadywało się z rodzicami, mogli liczyć na ich wsparcie. Nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, co pchnęło 35-latka do takiego czynu.

Mieszkańcy nie potrafią się otrząsnąć z tej tragedii. Zastanawiają się, dlaczego samobójstwo chciał również popełnić brat 35-latka. Część osób mówi, że rodzeństwo było ze sobą mocno związane, a próba samobójcza to wynik ogromnego stresu.

źródło: sadeczanin.info