Potrzebuję nerki, aby móc dalej żyć..

Małgorzata Dyba cierpi na zespół antyfosfolipidowy i niewydolność nerek. Jeżeli do sierpnia nie zostanie jej przeszczepiona zdrowa nerka, jej szanse na przeżycie będą niewielkie.

Ostatnie tygodnie to prawdziwy wyścig z czasem. Jeżeli do sierpnia nie będę miała przeszczepu nerki, moje szanse na przeżycie będą nikłe. Do przeprowadzenia operacji potrzebna jest astronomiczna kwota 300 000 zł.

Do 2016 roku razem z moim mężem Radkiem żyliśmy szczęśliwie i spokojnie – jak w bajce.

Z naszego snu zostaliśmy nagle przebudzeni moją diagnozą – zespół antyfosfolipidowy i niewydolność nerek. Okazało się, że niezbędny jest przeszczep. To był dla nas szok, ale od razu byliśmy zdeterminowani do walki z chorobą. Mój mąż natychmiast podjął decyzję o zgłoszeniu się na dawcę, wstępne badania pokazały zgodność tkankową. Niestety, po wykonaniu tomografii komputerowej okazało się, że Radek ma nowotwór złośliwy nadnercza. Na moment nasz świat się zawalił. Nadzieja i determinacja, które wzbudziliśmy w sobie po mojej diagnozie, w jednej chwili przygasły. A jednak udało nam się nie stracić wiary w pomyślną przyszłość. Razem stawiliśmy czoła leczeniu.

Szczęśliwie mąż został szybko zdiagnozowany, jego operacja zakończyła się sukcesem. Nasza radość była przytłumiona perspektywą kolejnych wyzwań. Jedna przeszkoda pokonana, została jeszcze druga – moja choroba.

Mąż w dalszym ciągu mógłby być dla mnie dawcą nerki. Transplantacja narządu od osoby chorej onkologicznie jest możliwa po upływie 2 lat od zakończenia leczenia. Przeczekaliśmy ten okres
i wróciliśmy do tematu przeszczepu. Niestety, okazało się, że Polski system opieki medycznej nie umożliwia nam wykonania tej operacji. Do tej pory w Polsce takie przeszczepy nie są wykonywane. Jedyną nadzieją jest dla mnie wykonanie operacji za granicą.

Przez cały czas jestem dializowana, jednak wyniki są coraz gorsze. Jeżeli do sierpnia nie zrobimy przeszczepu, moje szanse na przeżycie będą nikłe.

Mąż robi regularne badania kontrolne i wyniki są bardzo dobre. Na ten moment jedyną nadzieją dla mnie jest klinika w Londynie, która specjalizuje się właśnie w zespole antyfosfolipidowym. Koszt operacji, która pozwoli mi dalej żyć to ok. 300 tys. zł.

Pokonaliśmy już tyle trudności. Wciąż wierzymy, że uda nam się wrócić do dawnego życia. Każda wpłata przybliży mnie do tego celu.

Zbiórka dla Małgorzaty Dyby prowadzona jest przez Fundację „Znajdź Pomoc” (United Way Polska).
Wpłat można dokonywać przez stronę https://znajdzpomoc.pl/marzenia/malgorzata-dyba/ lub bezpośrednio na konto: 52 1050 1025 1000 0090 3010 4252 (Bank ING)

Tytuł przelewu: Małgorzata Dyba
Dane odbiorcy: Fundacja Znajdź Pomoc, al. Rzeczypospolitej 2/U-2, Warszawa
Fundacja „Znajdź Pomoc” 100% wpłat na leczenie przekazuje na rzecz podopiecznych, nie pobierając opłat ani prowizji.