- Pozostałe
- Ostatnia modyfikacja:7 czerwca 2018, 09:50
Lachoskie godonie z Panią Janiną Morzywołek
Podczas VI Zjazdu Sądeczan nie mogło zabraknąć mistrzów lachoskiego godonia. Jednym z nich była pani Janina Morzywołek z Koła Gospodyń Wiejskich w Stadłach. W rozmowie z TV Sądeczanin przyznała, że w pracy raczej gwarą nie mówi, ale już znalazła sposób jak ją zaszczepić w młodych współpracownikach.
– W pracy nie mówi się gwarą, mówi się ładnie, ale czasem jakieś słowo włożę takie starodawne i pytam się młodzieży, bo młodzi są chłopcy: wiecie co to znaczy. Nie? No to im wtedy mówię: jako to, i wy jesteście sądeczanie? Przecież to są nasze korzenie. I w ten sposób ich uczę i nigdy się nie sprzeciwiają i nie wyśmiewają
– śmieje się Janina Morzywołek.
– Jak byłam młoda to też się wstydziłam mówić po wsiowsku – przyznaje i zaznacza że u niej osobiście miłość do rodzimej gwary rośnie wraz z wiekiem. Teraz jest przekonana, że gwara to nasze korzenie, bez których nie da się dorosnąć.
Zobacz cały wywiad z Panią Janiną:
Źródło, fot. Sądeczanin