Sowa uszatka uratowana przez mieszkańców Mokrej Wsi

Mieszkańcy Mokrej Wsi znaleźli sowę uszatkę zwyczajną – bez ich pomocy zapewne by zginęła. Ptak był na tyle osłabiony, że sam nie mógł wzbić się w powietrze. 

Sowa trafiła w bezpieczne ręce sądeckich weterynarzy. W niedzielę została przetransportowana do specjalistycznego ośrodka rehabilitacji dla dzikich zwierząt w Mikołowie.

Sowa leżała pod drzewem na jednej z posesji, została zabezpieczona przez właścicieli posesji. Przypuszczamy, że przyczyną takiego stanu zdrowia jest ogólne wycieńczenie, lekkie zagłodzenie. Wiadomo, że w tym momencie mieliśmy wysoką pokrywę śniegu. Przez co te zwierzęta, które są typowymi mięsożercami miały ograniczony dostęp do posiłku. Sowa wykazuję się ogromnym apetytem
– wyjaśnia lekarz weterynarii  Maciej Serwin.
Zwierze, aby spokojnie i bezpiecznie zniosło transport do Mikołowa, dokarmiane było przez weterynarzy m.in. specjalnymi koktajlami witaminowymi. Gdy ptak nabierze sił, wróci do Podegrodzia.
źródło, fot: RDN